Magnolie, to piękno samo w sobie o dalekowschodnim zapachu i smaku
Przełom kwietnia i maja to idealna pora, dla mnie przyszła odpowiednia dopiero 8 maja, ale nie ze względu na opóźnienie w wegetacji, bo od ponad tygodnia przyroda wybuchła zielenią, a kwieciem jeszcze trochę wcześniej. Nie natknąłem się po prostu wcześniej na magnolie poza miastem, a trzymam się twardo zasady, iż wszelakiego gatunku kwiaty, owoce, zioła pozyskuję do przetwarzania z regionów pozamiejskich, gdzie zanieczyszczone powietrze nie jest czynnikiem wnikającym w dary natury.
Tak więc, przy okazji niedzielnej wycieczki w Dolinki Podkrakowskie napotkałem u pewnego gospodarza na uboczu wsi piękną magnolię, wspaniale kwitnącą i mimowolnie stałem się posiadaczem kilku dorodnych pąków magnoliowych. W głowie szybko przeszła mnie myśl, aby zrobić pierwszy raz nalewkę magnoliową, wszyscy (tak mi się wydaje) opierają się na przepisie z użyciem wódki i wina, jednak ja do moich nalewek wina nigdy nie dodawałem i tego mam zamiar się trzymać nadal. Tak więc pozyskane kwiaty, za aprobatą właściciela owego drzewka, zostaną tradycyjnie zalane spirytusem, wodą i dodatkami. Przy okazji trochę nas naszło na wymianę doświadczeń, pochwalenie się oryginalnymi smakami.
Dlaczego zatem magnolie w tym roku? Jak to zwykle z nalewkami bywa, do niektórych smaków trzeba się przygotować, przeanalizować swoją strategię przy bazowaniu na sprawdzonych przepisach.
Lubię eksperymentować, czasem daje to w końcowym etapie wspaniałe rezultaty, nowy odkryty smak pod warunkiem poczekania na kosztowanie nawet kilka lat. Jak wyjdzie nalewka z magnolii? Ocenimy może za rok.
A tymczasem zastanówmy się co w sobie kryje kwiat magnolii. Efektownie kwitnie, to z pewnością, również zapach jest powalający, kosmetolodzy i perfumiarze doceniają go w swoich produktach, a w różowych płatkach ponoć napotkamy: magnolol i honokiol o właściwościach uspokajających, antydepresyjnych przeciwutleniających, stosuje się ja przy alergiach, astmie, przy stanach zapalnych skóry. Na dalekim wschodzie kwiaty magnolii po ususzeniu stosuje się, jako przyprawa do ryżu. Może zatem warto poeksperymentować.
Jak przygotowuję nalewkę z magnolii? Postanowiłem zrobić wg poniższej wariacji przepisu:
- magnolie – 3 kwiaty, nie były jeszcze w pełni rozwinięte, zerwałem z drzewa, jako świeże.
- Posiekałem w paski i wrzuciłem do słoja.
- Dolałem około 0,25L wody przegotowanej ostudzonej i 0,4L spirytusu 95%.
- Dosypałem 100g rodzynek.
- Dodałem 1 laskę wanilii posiekana na drobno.
- Wstrząsam słojem i odstawiam na 1 tydzień w ciepłe, zacienione miejsce, codziennie wstrząsając.
- Po tygodniu dodaję syrop z ciepłej wody w ilości 0,25L i 200g cukru, rozpuszczam cukier, studzę i dolewam do nalewu.
- Odstawiam na 2 tygodnie ponownie w zacienione i ciepłe miejsce, codziennie wstrząsając.
- Po 2 tygodniach odcedzam, filtruję, zlewam do butelek, etykietuję i odkładam na rok do spiżarni.
Jak będzie smakować, to ocenimy za rok, na jakiejś majówce, gdzieś w plenerze, pod jakimś drzewkiem magnoliowym.
Czasem warto spróbować czegoś nowego, nowego smaku, nowego zapachu ... akurat trafiłem na magnolie
Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko, Drodzy odwiedzający moją stronę CudnaPolska.pl… Jeśli moim wpisem Was zachęciłem do odwiedzenia tego miejsca, albo zainspirowały Was informacje, które przygotowałem, to w ramach wdzięczności możecie nawet drobną kwotą / wirtualną kawą wesprzeć moją działalność. Utrzymanie sprzętu fotograficznego, drona i serwerów kosztuje niemałą kwotę. Jeśli więc wywołałem w Tobie chęć ruszenia się z przed telewizora, aby pooddychać najzwyczajniej życiem i pragnieniami, to kliknij w poniżczy obrazek, gdzie będziesz mógł odwdzięczyć się za dostarczone informacje i mobilizację do działania. Nawet najmniejsze espresso doda mi sił podczas nocnego przygotowywania materiałów. Wasze wsparcie naprawdę motywuje do jeszcze większego wysiłku.
Z góry dziękuję i cieszę się z Twoich odwiedzin – zapraszam ponownie 🙂
© CudnaPolska.pl - Adam Chowaniec - zdjęcia stanowią wyłączną własność intelektualną autora
Pingback: Wąwóz Półrzeczki i Jaskinia na Łopiankach – Cudna Polska