Szczeliniec Wielki – najpotężniejszy z piaskowców Gór Stołowych
To było około 25 lat temu, kiedy byłem tutaj pierwszy i jedyny raz, a że akurat teraz byłem w okolicy Gór Stołowych, to odświeżenie wrażeń z tego miejsca musiało nastąpić… Jeśli wybierasz się do Parku Narodowego Gór Stołowych, to zapewne pierwszą lokalizacją do odwiedzenia będzie właśnie Szczeliniec Wielki. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ten wyrzeźbiony masyw skalny, wypiętrzone i poddane erozji naturalnej piaskowce wyglądają, jak dzieło przez setki lat misternie obrabiane dłutami rzeźbiarskimi z poukładanymi głazami ręką olbrzyma. Nie wiem, czy wszystkie skały mają swoje nazwy, jednak z pewnością znaczna większość znajdująca się na trasie.
Pod Szczelińcem Wielkim, w Karłowie jest trochę parkingów płatnych, ale też i można zaparkować w miejscu poza, jest kilka takich, droga wraz z Karłowem są wyłączone z Parku Narodowego Gór Stołowych i jeśli nikomu nie przeszkadza, to można zaparkować za darmo swojego rumaka 😉 … jest też kilka miejsc noclegowych, nawet pod namiot, jakiś sklepik, stoiska z bibelotami i nawet z oscypkami świeżymi z Tatr, co trochę mnie zastanowiło, wszak to około 300 km 😉 … Co do kuchni i posiłkowania się, to nie wypowiem się, jest tutaj kilka miejsc, natomiast osobiście następnym razem zabiorę ze sobą suchy prowiant, tak jakoś wydaje mi się że będzie lepiej dla mojego żołądka, tę kwestię to już każdy musi sam ocenić indywidualnie… co się podziało, to moja słodka tajemnica…
Można też podjechać od strony Pasterki i tam też jest jakiś parking, podobno bezpłatny, z którego można podejść bezpośrednio na przełęcz Między Szczelińcem Wielkim i Małym. Szczeliniec Mały jest objęty ochroną ścisłą, zapewne o podobnych walorach, można na niego popatrzeć z niebieskiego szlaku prowadzącego na około, jednak jesteśmy tutaj z zamiarem wyjścia na Szczeliniec Wielki. Wejście przez lewą bramę wejściową na szlak wiodący po schodach do góry, kilkaset schodów może nieco być męczące i nużące, ale wchodzi się wygodnie, im wyżej, tym więcej skał, w końcu wchodzimy w labirynt między skałami i dochodzimy do schroniska.
Schronisko wybudowane w stylu szwajcarskim jest fanstastycznym punktem widokowym oferującym wschody i zachody słońca, kiedyś trzeba będzie tutaj zanocować, może na jesień, kiedy to kolorki drzew będą już trochę inne, bardziej malownicze 😊 … Schronisko jest czynne cały rok, można posiedzieć na platformie widokowej, jednak jest tutaj dość spory tłum ludzi, a my jednak preferujemy ciszę i spokój, tak więc po sprowadzeniu czasu pobytu do niezbędnego minimum, wchodzimy przez bramę wejściową na trasę labiryntu na Szczelińcu Wielkim znajdującą się za schroniskiem.
Schronisko na Szczelińcu Wielkim, do którego zaopatrzenie jest wciągane przez linową windę towarową od północnej strony, stanowi wyjątkowy ewenement w skali Polski
Cały Szczeliniec Wielki jest wielki piaskowcem poprzecinanym, ociosanym, wywietrzonym przez wiatr, obmytym i wyżłobionym przez deszcze… Piaskowiec ociosany, tak pieszczotliwie nazywa się ten właśnie wielki górotwór skalny, który ponoć nadal się wypiętrza i niewątpliwie za kilkadziesiąt, kilkaset lat będzie nieco inaczej wyglądał, siły natury działają nieustannie… Szlak przez Szczeliniec Wielki jest fajnie wyłożony, bezpiecznie wytyczony, nieco trochę w nim dzikości i jest też kilka przejść przez bajorka, w kilku miejscach trzeba się przecisnąć i tutaj uwaga, jeśli masz spore wyzwania z nadwagą, to możesz utknąć 😉
Kilka platform widokowych naprawdę potrafi zachwycić, mógłbym tutaj spędzić cały dzień i zapewne następnym razem tak się stanie, a może nawet zimą, kto wie, wejście poza sezonem letnim jest tutaj na własną odpowiedzialność, nie jest pobierana wówczas opłata wejściowa, ale za to presja turystyczna jest znacznie mniejsza, co jest kluczowe w wyborze przeze mnie czasu i miejsca. Co zatem po drodze napotkamy? Skałki, piaskowce o przeróżnych kształtach, nawet Piekło, Czyściec, Niebo, tutaj w tych trzech nazwach można bardziej doszukiwać się jakiejś symboliki, gdzie po przejściu przez czeluścią piekielne i wąskie szczeliny wydostajemy się na cudowną skałę oferującą widok na skałki i porastające nie karłowate sosny.
Tak sobie pomyślałem, że właśnie może od tych karłowatych sosen powstała nazwa wsi Karłów u podnóża Szczelińca Wielkiego?
To co natrafia się po drodze, twory skalne, bardzo często nazwane wg wzoru wyrzeźbionego misternie przez siły natury, wraz z lokalizacją zobrazuję na poniżej prezentowanej mapie… Przechodzisz przez istny labirynt, w górę, w dół, z powrotem w górę, przez szczeliny, czasami na kolanach, czasami przeciskając się bokiem, nagle wychodzisz na cudowne miejsca widokowe przypominające obraz skalny na Dzikim Zachodzie, jaki pamiętam z westernów…
Zabawić się można w nazewnictwo własne tworów skalnych, mimo iż są umieszczane tabliczki z nazwami. To pobudza wyobraźnię, która jest nieograniczona, ta zabawa we własne nazewnictwo przypomina mi nieco leżenie na trawie i wyszukiwanie w układzie chmur przeróżnych podobieństw, zachęcam do tej formy poznawania Szczelińca Wielkiego, najpierw samemu próbować nazwać, a dopiero później porównać z oficjalną nazwą…Najwyższym punktem na Szczelińcu Wielkim jest Tron Liczyrzepy i to on zaliczany jest do Korony Gór Polskich, jest tutaj platforma widokowa, z której podziwiać można okoliczne góry, jak i czeską stronę Gór Stołowych…
Dodatkową atrakcją może być obserwowanie wyczynów wspinaczy skałkowych, w kierunku których ukłon uczynił Park Narodowy Gór Stołowych, udostępniając im do penetrowania swojego pionowego świata, wschodnie i południowe ściany Szczelińca Wiekiego
W dół schodzi się już nieco monotonnie schodami przez las, wielkie brawa dla Parku Narodowego Gór Stołowych za utrzymanie szlaku, ścieżki, oznaczeń w należytym stanie technicznym, jak i za postawienie kilku ławek ze stolikami, gdzie można posilić się suchym prowiantem, czy po prostu odsapnąć i nabrać energii prosto z Natury. Pamiętajcie jednak o tym, iż szlak przez Szczeliniec Wielki wymaga ogólnej sprawności fizycznej, z pewnością nie jest przeznaczony dla spacerowiczów z wózkami oraz dla osób z wyzwaniami w poruszaniu się w terenie.
W myśl zasady, iż warto korzystać również z czyjejś obserwacji, kilka wskazówek z mojej strony aktualnych na czerwiec 2022:
- Parkingi dostępne są w Karłowie i od strony Pasterki, niektóre są płatne, ale można też zaparkować za darmo.
- Pamiętajcie o wygodnym obuwiu i o zadbanie w temacie standardowej sprawności fizycznej.
- Zarezerwujcie około 2-4 godzin w zależności, czy chcecie przejść szybko, czy też posiedzieć, poobcować z naturą. Ale jeśli chcesz pogłaskać duszę widokami, spokojem, to warto tutaj spędzić więcej czasu.
- Można wejść po sezonie na własną odpowiedzialność, ale śnieg tutaj potrafi zalegać jeszcze na przełomie maja i kwietnia, koniecznie trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo.
- Ze sobą zabierajcie podręczny plecaczek, żeby sprawnie przeciskać się między szczelinami.
- W schronisku można zarezerwować nocleg i to jest najlepsza opcja do obserwacji wschodów i zachodów słońca, jednak na dostępność patrz na stronie schroniska, informacje są aktualizowane na bieżąco: https://naszczelincu.pl
- Przy wejściu na Szczeliniec Wielki znajdują się bezpłatne toalety, jednak sugeruję skorzystać wcześniej w czystszym miejscu.
- Jest również toaleta w Schronisku na górze, jednak na dzień czerwca 2022 to koszt 4 zł.
- Nie zauważam kłopotów z wejściem, jednak organizatorzy zastrzegają sobie prawo do limitowania wejść, wówczas w sezonie letnim warto zaopatrzyć się w wejściówki online, można tego dokonać na stronie Parku Narodowego Gór Stołowych: https://www.pngs.com.pl
- Jeśli chodzi o ubiór, to warto mieć ze sobą ciepłą bluzę, nawet w upalny dzień czerwcowy, potrafi ciągnąć chłodem od głębokich szczelin pokrytych czasami jeszcze śniegiem.
Postanowione, powracam tutaj jeszcze raz w tym roku, najpewniej na jesień, tym razem będzie to dłuższy pobyt w okolicy Szczelińca Wielkiego połączony z obserwacją wschodu i zachodu słońca… choć w czerwcu kwitł u podnóża pięknie, a odcieniach fioletu łubin
- Wejście i wyjście od strony Karłowa.
- Schronisko i wejście w labirynt.
- Dzik.
- Niedźwiedź.
- Ucho Igielne.
- Dzwoniący Kamień.
- Baranek.
- Kaczęta.
- Tron Liczyrzepy.
- Wielbłąd.
- Małpolud.
- Diabelska Kuchnia, Piekiełko i Niebo.
- Kwoka.
- Sowa.
- Koński Łeb.
- Słoń.
- Gadające Głowy.
- Piękny Widok.
- Piękny Widok 2.
- Szczeliniec Mały.
© CudnaPolska.pl - Adam Chowaniec
Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko, Drodzy odwiedzający moją stronę CudnaPolska.pl… Jeśli moim wpisem Was zachęciłem do odwiedzenia tego miejsca, albo zainspirowały Was informacje, które przygotowałem, to w ramach wdzięczności możecie nawet drobną kwotą / wirtualną kawą wesprzeć moją działalność. Utrzymanie sprzętu fotograficznego, drona i serwerów kosztuje niemałą kwotę. Jeśli więc wywołałem w Tobie chęć ruszenia się z przed telewizora, aby pooddychać najzwyczajniej życiem i pragnieniami, to kliknij w poniżczy obrazek, gdzie będziesz mógł odwdzięczyć się za dostarczone informacje i mobilizację do działania. Nawet najmniejsze espresso doda mi sił podczas nocnego przygotowywania materiałów. Wasze wsparcie naprawdę motywuje do jeszcze większego wysiłku.
Z góry dziękuję i cieszę się z Twoich odwiedzin – zapraszam ponownie 🙂
© CudnaPolska.pl - Adam Chowaniec - zdjęcia stanowią wyłączną własność intelektualną autora