Pomnik Psa Dżoka – Symbol nie tylko psiej wierności

You are currently viewing Pomnik Psa Dżoka – Symbol nie tylko psiej wierności

Pomnik Psa Dżoka to krakowski symbol oddania, wierności i miłości, nie tej ludzkiej, lecz psiej. Miłości psa do człowieka, wierności o jakiej wielu marzy, ale też miłości ludzi względem psa. Kiedy jesteś przy tym pomniku możesz zadawać sobie pytanie: co tak naprawdę jest ważne w życiu?

Jak daleko do Pomnika Psa Dżoka?

Odległość od Wawelu w Krakowie:

Około 5 rzutów beretem w linii prostej – w moim przypadku KAPELUSZEM … a jeden rzut beretem to 42,1 m., wg oficjalnego rekordu ustanowionego w 2012 r. na Mistrzostwach Świata w Krotoszynie … i tej miary się trzymamy.

Na skróty przez wpis...

Gdzie znajduje się Pomnik Psa Dżoka i dlaczego w tym miejscu?

Wawel, Bulwary Wiślne, to miejsca licznie odwiedzane nie tylko przez turystów, ale również i mieszkańców Krakowa. Pod Wzgórzem Wawelskim stoi chyba najsłynniejszy pomnik krakowski nad Wisłą – Pomnik Smoka Wawelskiego, smoka legendarnego, przy którym wielu ludzi robi sobie pamiątkowe zdjęcie. Dosłownie kilka rzutów kapeluszem od niego stoi drugi pomnik legendarny, Psa Dżoka. W przeciwieństwie do Smoka Wawelskiego legenda o Psie Dżoku powstała z faktów.

Legenda o psiej wierności.

Dlaczego w tym miejscu? Tak postanowili krakowianie pamiętając wydarzenia, które miały miejsce po drugiej stronie Wisły, na Rondzie Grzegórzeckim. Na samym rondzie usytuowanie Pomnika Psa Dżoka stanowiłoby utrudnienie dla odwiedzających, a przede wszystkim dla dzieci, którym warto tę historię przypominać, historię prawdziwej miłości i wierności.

Co prawda można by postawić pomnik na Bulwarach Wiślanych od strony Ronda Grzegórzeckiego, bliżej całych wydarzeń, jednak umiejscowienie go pod Wawelem daje większy komfort dla chcących powspominać owe wydarzenia.

Ale co tam się wydarzyło już ponad 30 lat temu?

Pomnik psa Dżoka i wawel
Pomnik Psa Dżoka

Niezwykła historia Psa Dżoka

Kraków, jak wiadomo jest miastem zamieszkiwanym przez wspaniałych ludzi, pełnych empatii, wrażliwości, takim właśnie człowiekiem był pan Waldemar (tak mi się wydaje z jakiegoś źródła, że tak miał na imię). Dbał o swojego psa, który miał na imię Dżok. Tworzyli parę prawdziwych przyjaciół, to była przyjaźń między człowiekiem i psem, o której można by pisać poematy. Pewnego dnia, kiedy spacerowali nad Wisłą, na Rondzie Grzegórzeckim, które znajduje się naprzeciw Wzgórza Wawelskiego, Pan Waldemar zasłabł, zabrała go karetka do szpitala, a pies został sam nie wiedząc co tak naprawdę się stało. Dla Dżoka to było po prostu nagłe zniknięcie, wiedział, że musi czekać na swojego pana w miejscu, gdzie utracili kontakt, wszak pan zawsze wracał do niego.

Tak więc Dżok czekał w miejscu, skąd zabrano jego pana, błąkał się po Rondzie Grzegórzeckim wypatrując swojego pana. Minął dzień minęła noc, mijały tygodnie, a Pies Dżok nadal czekał. Cały Kraków obiegła wiadomość o psie wałęsającym się po rondzie, podróżujący wypatrywali go jadąc do pracy i czasami dokarmiali wracając z pracy. Niechętnie przyjmował posiłki i wodę, jednak musiał jakoś przetrwać oczekując na swojego pana. Nie wiedział, że jego pan zmarł w szpitalu, nie mógł wiedzieć, psu ciężko pojąć, zwłaszcza tak wiernemu, że jego pan już nie wróci. Oczekiwał więc nadal z nadzieją, aż pojawi się jego przyjaciel pan Waldemar i zabierze go do ich ciepłego domu.

Mijały miesiące, kolejne pory roku, nastała zima, ale jego pan nie pojawiał się. Błąkał się Dżok przez ponad rok po okolicy dokarmiany przez przechodniów. Nakręcono nawet reportaż o Psie Dżoku w 1991 roku, który został wyemitowany w stacji TVP Kraków, ludziom łzy płynęły po policzkach. Upłynął już szmat czasu, a Dżok nadal żył nadzieją na spotkanie swojego pana.

Pomnik psa Dżoka na tle wawelu
Pomnik prawdziwej miłości psa do człowieka

Nowa nadzieja Psa Dżoka

Wśród dokarmiających Psa Dżoka była również mieszkanka Krakowa, emerytowana już nauczycielka, Pani Maria. Przychodziła nawet kilka razy dziennie wraz z swoim psem Kajtkiem, z którym po długim okresie Pies Dżok zaprzyjaźnił się. Pewnego dnia Dżok po prostu poszedł za Panią Marią, nabrał do niej zaufania i zamieszkał u niej, to była nowa nadzieja, bo znalazł ponownie swój dom po ponad roku mieszania pod gołym niebem. Szczęście owo trwało zaledwie kilka lat, w roku 1998 Pani Maria również odeszła, a psy znalazły się w schronisku, z którego Pies Dżok uciekł.

Można sobie tylko wyobrazić, jak musiał się ponownie czuć pies, który po raz drugi traci swoją przyjaźń i miłość. Ponownie nagle został sam w dodatku teraz w zamknięciu. Podobno wygrzebał w ziemi jamę pod ogrodzeniem i wydostał się na wolność, znowu ożyła legenda o Psie Dżoku. Mówi się, że wałęsał się przez kilka dni w okolicy Borku Fałęckiego, aż zginał pod kołami pociągu. Legenda mówi o tym, że Dżok sam postanowił zakończyć swoje cierpienia związane z samotnością i zachwianym poczuciem bezpieczeństwa, czyżby odżyły pierwotne wydarzenia z Ronda Grunwaldzkiego?

Pomnik Psa Dżoka

Psa Dżoka pochowano na terenie Schroniska dla Zwierząt przy ulicy Rybnej w Krakowie, jest tam symboliczny pomnik upamiętniający tę psią wierność. Natomiast mieszkańcy Krakowa postanowili upamiętnić tę historię w sposób, który sprawi, że ludzie zaczną zadawać sobie pytania o prawdziwy sens życia i czym jest prawdziwa miłość, wszak historia Psa Dżoka to niczym dramat spod pióra samego Williama Shakespeare’a.

Dnia 26 maja 2001 roku na Bulwarach Wiślanych nieopodal Wawelu odsłonięto jego pomnik, Pomnik Psa Dżoka, pomnik niezwykłej psiej wierności do człowieka i niespełnionej nadziei. Rok 2001 zapisał się tym, iż w Krakowie powstał trzeci pomnik psa na świecie. Pomnik przedstawia Dżoka w dłoniach ludzkich z wyciągniętą lewą łapą. Autorem pomnika jest Bolesław Chromy, który był twórcą również Pomnika Smoka Wawelskiego. Mieszkańcy wręczyli Panu Bolesławowi zdjęcia Dżoka, aby mógł powstać pomnik, a sam Bolesław Chromy rzekł: – jak rzeźbiłem Pomnik Smoka Wawelskiego, to nikt mi zdjęcia nie przyniósł, to teraz będzie łatwiej.

Na Pomniku Psa Dżoka widnieje napis:

„Pies Dżok, najwierniejszy z wiernych, symbol psiej wierności. Przez rok (1990 – 1991) oczekiwał na Rondzie Grunwaldzkim na swego pana, który w tym miejscu zmarł”.

Pomnik psa Dżoka
Pomnik Psiej Wierności

I tak powstała właśnie jedna z nowszych legend Krakowa – Legenda o Psie Dżoku, którą napisało życie. Pod pomnikiem organizowane są czasami akcje krakowskiego Schroniska dla Zwierząt – zaadoptuj zwierzaka, nie ma chyba lepszego miejsca na przeprowadzanie takich akcji.

Czy wiedzieliście o tym pomniku w Krakowie?

Kilka wskazówek praktycznych

  • Pomnik leży na Bulwarze Wiślanym na zielonym skwerku na południe od Wzgórza Wawelskiego.
  • Przechodząc przy pomniku odpocznij i pomyśl o prawdziwej wierności.
  • Idąc od Wzgórza Wawelskiego poprzez pomnik pójdziesz dalej w kierunku Kościoła na Skałce i dalej w kierunku Kładki Bernatka.
  • Bolesław Chromy był twórcą również Pomnika Smoka Wawelskiego.
  • Potrzymaj Psa Dżoka za łapę, to naprawdę działa 🙂

Co warto zobaczyć w okolicy?

Krakowa nie trzeba chyba nikomu przedstawić. Ale dla przypomnienia, gdzie warto tutaj zajrzeć.

W okolicy warte zobaczenia:

  • Oczywiście Wzgórze Wawelskie z Zamkiem.
  • Jaskinia zwana Smoczą Jamą, do której wejście jest z murów Zamku na Wawelu.
  • Oczywiście należy odwiedzić samego Smoka Wawelskiego.
  • Odnajdź Smoka Wodnego na Smoczym Szlaku, jest w okolicy.
  • Usiądź na grającej Ławeczce Zbigniewa Wodeckiego pod Wzgórzem Wawelskim i posłuchaj jego głosu.
  • Na przedwiośniu koniecznie popodziwiaj krokusy na Bulwarach Wiślanych pod Kościołem na Skałce.
  1. Pomnik Psa Dżoka.
  2. Zamek na Wzgórzu Wawelskim.
  3. Wejście do Smoczej Jamy.
  4. Pomnik Smoka Wawelskiego.
  5. Smok Wodny na Smoczym Szlaku.
  6. Ławeczka Zbigniewa Wodeckiego.
  7. Krokusowe Pole.

Przeglądnij galerię zdjęć Poomnika Psa Dżoka

Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko, Drodzy odwiedzający moją stronę CudnaPolska.pl… Jeśli moim wpisem Was zachęciłem do odwiedzenia tego miejsca, albo zainspirowały Was informacje, które przygotowałem, to w ramach wdzięczności możecie nawet drobną kwotą / wirtualną kawą wesprzeć moją działalność. Utrzymanie sprzętu fotograficznego, drona i serwerów kosztuje niemałą kwotę. Jeśli więc wywołałem w Tobie chęć ruszenia się z przed telewizora, aby pooddychać najzwyczajniej życiem i pragnieniami, to kliknij w poniżczy obrazek, gdzie będziesz mógł odwdzięczyć się za dostarczone  informacje i mobilizację do działania. Nawet najmniejsze espresso doda mi sił podczas nocnego przygotowywania materiałów. Wasze wsparcie naprawdę motywuje do jeszcze większego wysiłku.

Z góry dziękuję i cieszę się z Twoich odwiedzin – zapraszam ponownie 🙂

Udostępnij swoim znajomym

Dodaj komentarz